31 lipca 2012
Nie miałam nigdy nałogów, od niczego nie byłam uzależniona. Ale pojawił się wyraz. Na początku mało mi znany, z czasem coraz lepiej, dogłębniej. Zaczął wciągać jak bagno. Już nie potrafię się bez niego obejść. To oczywiście scrapbooking. Zaniedbałam inne moje pasje ( no poza pasją czytania), w głowie układają się nowe projekty i pomysły. Inaczej patrzę na kolory, inaczej widzę rośliny, dostrzegam drobiazgi. Zachwyt budzi wszystko co da się przełożyć na układ, kompozycję, obraz. Nawet jak upinam firany, to tak jakbym tworzyła kartkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
3 komentarze :
Z tym magicznym wyrazem to ja mam to samo:)))A karteczka ma przepiękne kolory i układ. Mnie strasznie trudno jest ułożyć przestrzenne bukiety, a Tobie tak swobodnie to wychodzi:)
Śliczna kartka :) piękne są te kolory.
Och, jaka piękna ta kartka:)
A co do nałogu, to nie jesteś sama;)
Prześlij komentarz