Dzisiaj był piękny dzień, ale fatalny jęśli chodzi o robienie zdjęć. Biegałam z aparatem po domu. W jednym pomieszczeniu za ciemno, w innym zbyt jasno. Lepszy aparat jest cięższy, do tego przygotowany do robienia zdjęć ptakom, więc zadowoliłam się moim zwykłym automatem.
Moje okno zdobią gwiazdki ze Scrapińca. Kupione rok temu, doczekały się w końcu swojego miejsca. Teraz jest w pokoju półmrok i ślicznie wyglądają, lekko falując pod wpływem powietrza.
A to zawieszka. Wisi w sypialni. Na razie.
Codziennie spędzam wiele czasu obserwując karmniki i stada sikorek, wróbli, dzwońców i zięb. Od czasu do czasu pojawiają się kosy, dzięcioł duży i sójka. Kocham ptaki.
Fotografuję moją miejscowość. Z różnych stron świata ujęcia tych samych obiektów bądź miejsc. Z mojego ogrodu nigdy nie robiłam zdjęć kościoła, a całkiem ładnie wyszły. Kościół znajduje się na wzgórzu, a mój dom w dolinie. Żeby nie fotografować dachów domów moich sąsiadów sfotografowałam tylko wieżę.
A w moim ogrodzie śniegu po kolana. Zmrożonego, twardego i pięknie białego. Wróble, rozdarciuchy porozsiadały się w głogu i wcale się mnie nie boją.
Na koniec jeszcze zawieszka.
|
1 komentarz :
świetna zawieszka!:)....a u mnei śniegu juz prawie nie widac....zostało tylko zamarzniete błoto pośniegowe.....
Prześlij komentarz